Z braku czasu i weny twórczej wyciągnęłam mojego ufoka. To taki widoczek, który dawno temu ujął mnie za serce a potem niestety wylądował w kącie. Czemu? Właściwie nie wiem. Dalej mi się podoba więc mam nadzieję, że teraz go skończę. Może powoli ale krzyżyków będzie przybywało.
Widoczek ma tytuł "Dreaming of Tuscany". Zdjęcie trochę blade, na żywo kolory są bardziej nasycone.Na koniec ma wyglądać tak:
Po długiej przerwie trochę trudno połapać mi się w nitkach i kolorach, na nowo zaznaczam na schemacie miejsca gdzie już mam wyhaftowane, o backstichach już nie wspomnę...
Teraz wiem czemu nie lubię ufoków, ciężko do nich wrócić...
Pozdrawiam słonecznie choć za oknem ulewa :)
Misiabe
14 komentarzy:
Bardzo ładny hafcik :) Czekam na efekt końcowy :)
Śliczny obrazek. Sporo pracy za Tobą i szkoda jej.
Dlatego ja postanowilam zadnych ufo w mojej szufladzie.
Ehh piękny byłby gdybyś skończyła! Też kiedyś mi się marzyła ta seria
Bardzo mi się podoba ten widoczek a Twój już rewelacyjnie się prezentuje :)
piękny widoczek:)
i całkiem sporo już masz,
na pewno uda Ci się skończyć!
PIĘKNY WIDOCZEK.
Ładnie się zapowiada! :) Uda Ci się z ufokiem bez problemu!
Też mam pozaczynane hafciki i sobie leżą i czekają, nic na siłę. To ma być dla nas przyjemność, a nie przymus. Pozdrawiam:)
Cudna praca:) Jestem pełna podziwu dla Twojego talentu:)
Hafcik super,a cały Twój blog-ekstra.Pozdrawiam
Piękny widok.
Też o nim myślałam, ale na tym się skończyło.
Pozdrawiam serdecznie.
Będzie pięknie wyglądał już w ramie.
Obrazek jest cudowny , tez chciałabym go miec w swojej kolekcji.
Prześlij komentarz