Dobrze, że zobaczyłam na innych blogach słoiczki Tusalowe bo inaczej zapomniałabym na amen.. A tu już miesiąc minął i czas pokazać co tam w słoiczku się dzieje. A dzieje się niewiele. Kilka nowych niteczek i tylko pisak w nim zamieszkał, żeby wiecznie mi nie znikał podczas pracy...
Już wrzesień więc czas najwyższy pomyśleć o prezencie Tusalowym... Hmmm co by tu zrobić...? Za dużo pomysłów, za mało wolnego czasu.
Pozdrawiam was serdecznie :D
1 komentarz:
Mamy podobne zainteresowania -zapraszam do mnie.
Pozdrawiam Iza N-P.
chica111@blogspot.com
Prześlij komentarz