Zmienna pogoda mnie nie oszczędziła i rozchorowałam się na całego. Siedząc w domu różne pomysły mi do głowy przychodzą byleby tylko nie zajmować się zwykłymi obowiązkami. I tak "odwiedzając" różne strony natknęłam się na świetne szydełkowe trampki. Opisu nie było więc zaczęłam robić po swojemu.
Nie obyło się bez prucia i kombinowania...kilka razy zaczynałam, rzucałam w kąt, znów się zabierałam od nowa...
Trampek ma całe 3,5 cm na 2 cm. Ma nawet mini sznurówki i "jęzor".
Oczywiście gdy już zrobiłam trafiłam na stronę z opisem... i się okazało, że te trampeczki w oryginale są normalnej wielkości tzn. dla małego dziecka. No tak... tylko ja ze zdjęcia normalnych bucików mogłam zrobić miniaturkę :P:P Ale dzieciakom się podoba więc pewnie jeszcze kilka powstanie.
Skorzystałam z okazji i wcisnełam znajomej, która mnie dziś odwiedziła, wszystkie zaległe przesyłki. Więc prezenty podajdalejowe i szmatka z cytrusowego RR jest już w drodze.
4 komentarze:
Duzo zdrowia:) A miniaturki sa debest:D
Super bucik! Zycze szybkiego powrotu do zdrowia!!
Zdrowia życzę :) A trampek cudny :)
Boski "buciorek" :)
Prześlij komentarz