wtorek, 20 września 2011

Uśmiechnięty prosiaczek :)

Prosiaczek gotowy :) Kolorki jak zawsze w podobnych wzorkach dobierałam na oko.




Kolejne kolczyki... Białe poleciały do koleżanki. Te fioletowe zażyczyła sobie córka dla koleżanki jako prezent na urodziny. Do tego robię jeszcze słonika na szczęście. Mam nadzieję, że zdążę bo czasu nie wiele.



A na koniec pytanie za 100 punktów :P Dostałam kiedyś taką roślinkę kaktusopodobną... Rosła sobie w spokoju aż tu tydzień temu zaczęła kwitnąć jak szalona. W tym momencie ma jeden kwiat ale już wypatrzyłam sześć nowych pączków. Roślinki jest coraz więcej w doniczce a ja nie wiem ja się ją przesadza. Znaczy, że do większej doniczki to to wiem ale chodzi mi bardziej o to co mam zrobić, żeby ją rozsadzić. Może ktoś wie chociaż jak to coś się nazywa? :P


Echa komentarzy: 
Dziękuję ślicznie za miłe słowa :)  
witaaminkaa - bardzo się cieszę, że spodobał Ci się prezencik :)

8 komentarzy:

Chaga pisze...

Bardzo dobrze dobrałaś kolorki, prosiaczek jak malowanie :)
Pierwszy raz widzę takie kwiaty są niesamowite.

Atramk pisze...

Witaj!

Kolczyki są cudowne - te fioletowe na prawdę urzekające. Prosiaczek jest genialny - ja niestety cierpię czasami, bo wydaje mi się, że kolory, które dobieram nie pasują do siebie tak dobrze.

Co do roślinki, to wydaje mi się, że na parapecie mam podobną (taką samą) tyle, że moja dopiero rośnie do takich rozmiarów i może tez kiedyś zakwitnie.

A teraz Ad. rozsadzania = rozmnażania do kilku doniczek:

Ja swoją roślinkę ukradłam z blokowego korytarza odłamując kilka młodych pędów. Przez ok 3-4 tygodnie trzymałam je w mokrej chusteczce higienicznej aż puściły korzenie i wsadziłam do doniczki z ziemią. Roślinka teraz szybko rośnie i ma się bardzo dobrze. Myślę, że w ten sposób da się rozmnożyć również Twoje cudo.

Pozdrawiam serdecznie.

Atramk

Skandynawska_Indianka pisze...

Hej;)
Mój wujek mówił na to "gwiazda szeryfa",ale nie wiem czy to prawdziwa nazwa;)dostałam od niego kiedyś kawałek pnącza,ułamał go na moich oczach tak od niechcenia i kazał od razu w ziemię wsadzić,o dziwo rośnie;)i pięknie kwitnie,tylko ten zapach mi nie odpowiada;)aha i podobno te kwiaty są trujące;(
pozdrawiam;)
skandynawska.indianka@gmail.com

monilew pisze...

słodki prosiaczek:))))
a kolczyki fijoletowe....no cóż, ja sie wcale nie dziwię, ze one na prezent taki od serca:)))

Jagna pisze...

Słodziak z tego Prosiaczka :)

Aldona pisze...

Śliczny wesołek :)

iwabuziaczek.blogspot.com pisze...

Cześć! Mam pytanko czy mogłabym kupić podobne kolczyki jak te fioletowo-białe od Ciebie? I ile by mnie takie cudeńka kosztowały? Marzę o takich koczykach, a szydełkować nie potrafię jeszcze :)

Dendrobium pisze...

O rany!!!!
Myślałam, że już nigdy nie zobaczę tego kwiatu!!!! To roślina z mojego dzieciństwa. Pamiętam i ten okropny smród, i niesamowicie piękny kwiatek.
Rośnie jak chwast, co odłamiesz i wsadzisz w ziemię kawałek badylka, puszcza nowe korzonki i rośnie nowa roślina. Na zakwitnięcie dłużej się czeka...
Ależ Ci zazdroszczę!!!
Pozdrawiam!